Dzisiaj rano wylądowałyśmy w Oslo. Miałyśmy cały dzień tułaczki po mieście. Byłam kompletnie nieprzytomna z powodu niedoboru snu, ale na tyle podekscytowana, że dzień i tak był przyjemny..
Gwoździem programu było miejsce, które Karolina znalazła ówcześnie w Internecie, w centrum Oslo, gdzie można bezpłatnie zostawić bagaż, skorzystać z Internetu i wypić kawę (w tym momencie dla mnie niezbędną), wszystko to w ramach tej informacji turystycznej.
Teraz czeka nas noc na lotnisku, przygotowujemy się do snu, na szczęście udało się zaklepać dobre miejscówki.
Kasia: Patrz, wszyscy znajomi wrzucają zdjęcia strojów na Halloween...
Karolina: a my jemy pasztet na lotnisku. :)
Tym wesołym akcentem życzymy dobrej nocy.
Strony
sobota, 31 października 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Featured Post Via Labels
Instagram Photo Gallery
Kolumbia

Sylwester w Brazylii

Łączna liczba wyświetleń
O mnie

- Kasia
- Pasjonatka ludzi, świata, przygód, a także studentka; po studiach licencjackich z Amerykanistyki na Uniwersytecie Warszawskim, po studiach magisterskich z Afrykanistyki, w Szwecji i w trakcie świeżo rozpoczętych Stosunków Międzynarodowych we Włoszech. Wciąż uważam, że żaden uniwersytet nie nauczy tyle, co własne doświadczenia.
Popular Posts
-
Pierwsze co uderzyło nas po wyjściu z autobusu to fala ciepłego powietrza, kurtki wylądowały na dnie placaków. Widzimy pierwsze palmy: jest...
-
Foz do Iguazu to nasz kolejny przystanek po Kurytybie, miasto jest sympatyczne, ale przyjechałyśmy tam dla wodospadu, a nie miasta. Widok je...
-
W Brazylii nie było osoby, która by nam nie odradzała przyjazdu do Paragwaju. Mówiono nam, że nic tu ciekawego nie ma, że lepiej jak zostani...
-
Ostanie dni zleciały w błyskawicznym tempie. W Filadelfii mieszkaliśmy u dalekiej rodziny Karoliny, których ona sama nigdy wcześniej nie wi...
-
W telegraficznym skrócie można by było powiedzieć, że ostatnie dni upłyneły nam na zwiedzaniu i użytkowaniu plaż w stanie Sao Paulo, ale wyd...
-
W Rio byłyśmy trzy dni, moim zdaniem jak w sam raz, może nawet za krótko. Jak komuś nie przeszkadzają ogromne tłumy; człowiek na człowieku n...
-
Ostanie kilka dni w Nowym Yorku były prawie równie intensywne jak pierwsze. High Light: Byłyśmy w nowojorskim klubie. Ku naszej uciesze wpus...
-
Wszystko, co dobre kiedyś się kończy... Dużym plusem jest, że nie ważne ile za nami pożegnań zawsze jest perspektywa, że znów jesteśmy w dro...
-
Waszyngton był ostatnim miastem przed odjazdem konkretnie na południe. Jesteśmy właśnie w drodze do Atlanty, gdzie będziemy tylko 13h i znów...
-
Sześć dni w Nowym Yorku za nami. Mieszkamy u mojego kolegi - Chris'a, który kiedyś odwiedził Warszawę jak jeszcze pracowałam w jednym z ...